Milosc
zakopalem sie
w tobie po uszy
jakos smutno
mi bylo ze soba
teraz piescisz
mnie cieplo i tulisz
wsiakam w
ciebie jak gdybym byl woda
powierniczka
badz ciala i duszy
w krag ekstazy
niech zmysly powioda
choc
smiertelnie mnie sciskasz i dusisz
w snach
ostatnich mi jestes pagoda
zakopalem sie
w tobie po uszy
ziarnka krzemu
jedyna osloda
nikt pustynnej
milosci nie zburzy
tylko przytul
mnie przytul kurczowo
|