Poczekaj na mnie

Tam na naszej polanie

Przybiegne

Z porankiem

Po kroplach rosy

Wezmiesz mnie wtedy

Jak  swiezo skoszony

Pokos laki

Ukwiecisz kwiatem

Pachnacym pozadaniem

Bedziemy trwali

Tak do wieczora

W tym naszym spelnianiu

Potem odejde

Jak zawsze tak musze

Odejde by o poranku

Do Ciebie powrócic

 

                           Sarenka